4 najdziwniejsze zakazy w docelowym miejscu Twej podróży

Zwiedzamy inne kraje mając nadzieję, że te będą różniły się od naszych ojczystych stron. Cóż, czasami rzeczywistość przechodzi najśmielsze oczekiwania, dotyczy to również niektórych przepisów prawa. Zdziwisz się, za co może Cię dosięgnąć karzące ramię sprawiedliwości w czasie Twych wakacji! Oto niektóre z gatunku tych najdziwniejszych  – lepiej uważaj!

4. Guma do żucia w Singapurze

No dobra, sprawy nie mają się aż tak źle, tj. nie zostaniesz zastrzelony na ulicy niczym fizyczne wcielenie wędrowcy – głupka. W Singapurze po prostu zakazano importu i sprzedaży gumy do żucia, za wyjątkiem użytku medycznego oraz poprzez licencjonowanych dostawców. Turyści nie podpadają pod żadną z wymienionych kategorii, jedna osoba może przywieźć ze sobą dwie paczki gumy.

Z czego wynika niechęć singapurczyków do gumy do żucia? Z wandalizmu. W 1983 r. nieszczęsna guma do żucia była źródłem licznych problemów z utrzymaniem wielopiętrowych mieszkań komunalnych. Problem nasilił się w 1987 r., kiedy to w Singapurze został uruchomiony warty 5 miliardów dolarów system metra MRT. Wandali zaczęli wpychać gumę do skrzynek pocztowych, dziurek od kluczy oraz do guzików wind oraz zalepiać czujniki drzwi składów metra. Stąd zakaz żucia gumy.

3. Wysokie obcasy w zabytkach Starożytnej Grecji

Grecja jest gorącym krajem i zwiedzanie zabytków w takich okolicznościach zasadniczo nie jest najprzyjemniejsze dla stóp. Można by pomyśleć, że wysokie obcasy nie powinny stanowić problemu w takich miejscach jak Panteon. Niestety, w 2009 r. wprowadzono zakaz takiego obuwia.

„Kobiety muszą nosić obuwie, które nie szkodzi zabytkom” – argumentowała w 2009 r. Eleni Korka, Dyrektor ds. Greckich Zabytków Prehistorycznych i klasycznych. „Zabytki posiadają skórę, która cierpi, ludzie muszą sobie zdawać z tego sprawę”. Cóż, zatem w wysokich obcasach ryzykujesz nie tylko skręcenie kostki, lecz również przykładasz się do zanikania historii starożytnej Europy. Wskakuj w stylowe sandały, szczególnie, że łatwo kupisz takie w greckim stylu!

2. Facebook w Chinach

Ostatnie skandale dotyczące Facebooka raczej nie zniechęciły Cię do korzystania z tego medium społecznościowego. Cóż, nie powstała żadna inna platforma społecznościowa, która mogłaby zająć miejsce Facebooka, który pozostaje forum dzielenia się naszymi codziennymi biedami i masowej sprzedaży danych. Jeżeli jednak wybierasz się do Chin, możesz sobie zapewnić wymuszoną przerwę od Facebooka.

Strona nie ładuje się, apki nie odświeżają się, Messenger nie działa. Dzieje się tak, gdyż od 2009 r. Chiny zaczęły blokować strony mediów społecznych. W tym roku w Urumqi, zachodniej stolicy prowincji Xinjiang miały miejsce zamieszki, opozycjoniści, przeważnie muzułmańscy Ujgurzy, najprawdopodobniej wykorzystywali Facebook do koordynowania swych działań. Władze wyciągnęły konsekwencje wobec Facebooka.

1. Noszenie klapek w Capri

Capri jest włoską wyspą w Zatoce Neapolitańskiej. Miejsce to jest uwielbiane przez turystów co, przyznajmy, jest opisem pasującym do dowolnego miejsca we Włoszech, które nie jest płonącym wysypiskiem śmieci. Niemniej, turyści mogą być zaskoczeni faktem, że na wyspie funkcjonuje zakaz noszenia głośnego obuwia, w tym – klapek.

O ile zrozumiały jest zakaz noszenia Pamiątkowych Kowbojskich Butów z autentycznymi ostrogami Johna Wayne’a, zakaz noszenia klapek może dziwić. Lokalne władze nawet aresztowały parę żeby postawić na swoim. Najwidoczniej, tubylcy bardziej cenią swój spokój i ciszę bardziej, niże Twoje tanie plastikowe klapki, stąd takie prawo.

Kiedy Ty będzie zgłębiać niuanse lokalnego prawa, my zajmiemy się pozwem przeciwko liniom lotniczym w oparciu o Rozporządzenie (WE) nr 261/2004. Oznacza to, że w przypadku opóźnionych lub odwołanych lotów czy też overbookingu w trakcie Twych podróży do miejsc wypoczynku, będziesz mógł złożyć w Skycop roszczenie i prawdopodobnie uzyskać rekompensatę w wysokości do 600 EUR!

Czy Państwa lot został zakłócony?

Zamiencie opóźniony, odwołany lub przebookowany lot na odszkodowanie w wysokości do 600 €!